Hodowla kotów rasowych jako pomysł na biznes

Wizja prowadzenia hodowli kotów rasowych jest niezwykle kusząca. Najpierw cieszymy się małymi, słodkimi, puchatymi kuleczkami, a potem dostajemy za nie mnóstwo pieniędzy. Żyć nie umierać! Ale czy na pewno?

Hodowla kotów – czy się opłaca?

Koszt rasowego kociaka to kwota rzędu mniej więcej 3500 zł, choć bywa znacznie wyższa, w zależności od rasy. Przeciętna kotka rodzi średnio od trzech do czterech kociąt. Zgodnie z przepisami* kotka może urodzić trzy mioty w ciągu dwóch lat. Mamy więc minimum 30 tys. zł dochodu z jednej tylko kotki! A bywa, że nasza podopieczna wyda na świat nawet osiem kociaków! Oczywiście od tego trzeba odjąć karmę, żwirki i wszelkiego rodzaju szczepienia, ale zapewne nie ma tych wydatków aż tak dużo, prawda?

Taka prosta kalkulacja sprawia, że powstaje mnóstwo hodowli kotów. Powstaje…. i znika! Dlaczego? Bo rzeczywistość nie jest aż tak różowa. Oczywiście nie jest tak, że na hodowli nie można zarobić. Można. Ale przed założeniem hodowli warto poznać wszystkie blaski i cienie.

Rzeczywisty koszt hodowli kotów rasowych

Jeśli miałabym jednym słowem opisać hodowlę kotów rasowych jako biznes, to użyłabym słowa „nieprzewidywalność”. Nigdy nie wiemy, kiedy kotka dostanie ruję i kiedy będzie można ją kryć. Nie wiemy, ile kociąt się urodzi, czy przeżyją i czy będą zdrowe. Nie wiemy, ile pieniędzy pochłoną nam nieprzewidywalne koszty. Zaskoczyć może nas konieczność przeprowadzenia cesarskiego cięcia, leczenia infekcji u kociąt, wykonania dodatkowych badań weterynaryjnych… Ale nawet bez niespodzianek lista kosztów jest długa.

Codzienne utrzymanie kotów

Przy jednym lub dwóch kotach nie odczuwa się wydatków na karmę czy żwirek, ale przy małym stadku mówimy już o sporych kwotach. Do tego dochodzi zakup drapaków, zabawek i innych kocich akcesoriów, które przy dużej liczby zwierząt zużywają się niezwykle szybko. Na spore zniszczenia narażone są też nasze meble, podłogi, ściany, więc trzeba się liczyć z koniecznością przeprowadzania częstszych remontów.

Opieka weterynaryjna

Ponosimy też koszt opieki weterynaryjnej, w tym na odrobaczenia, szczepienia, chipowanie i kastracje. Ale trzeba mieć też na uwadze fakt, że kociaki, jak małe dzieci – chorują często, bo dopiero nabywają odporności. Kotki w ciąży również wymagają szczególnej troski. Oczywiście do tego dochodzi koszt różnego rodzaju badań stada podstawowego, w tym badań genetycznych.

Wydatki na hodowlę

Są też wydatki, związane z formalnym prowadzeniem hodowli. Wystawienie rodowodów, opłaty członkowskie w klubie felinologicznym, podatki, założenie i prowadzenie strony internetowej, wydruk wizytówek etc. To także udział w szkoleniach i kursach oraz zakup specjalistycznych książek. Dobrze jest też pojechać na co najmniej kilka wystaw, aby zdobyć trochę wiedzy i doświadczenia, poznać innych hodowców i się zareklamować. Każda wystawa wiąże się między innymi z opłatą wpisowego, dojazdem, zakwaterowaniem i wyżywieniem poza domem.

Zakup kotów z prawami hodowlanymi i opłaty za krycie

Naturalnie nie możemy zapomnieć, że kosz zakupu kotów z prawami hodowlanymi, jest wyższy niż zakup kociaka na kolanka. A jeśli nie zdecydujemy się na zakup własnego kocura, to trzeba liczyć się z opłatami za krycie. Koszt kota do hodowli to mniej więcej równowartość trzech kociąt na kolanka, a koszt krycia – równowartość jednego kociaka.

Hodowla kotów – ile można zarobić?

Załóżmy, że zakładamy hodowlę z trzema kotkami i jednym kocurem, które kupujemy z hodowli za łączną kwotę 40 000 zł. W ciągu dwóch lat możemy liczyć na dziewięć miotów. Optymistycznie zakładamy, że każda kotka urodzi po trzy zdrowe kociaki w każdym miocie, które sprzedamy po 3500 zł. Dochód 94 500 zł. Fajnie, prawda? Ale od tego musimy odjąć koszty prowadzenia hodowli.

Miesięczne utrzymanie czterech dorosłych kotów to koszt około 600 zł, w skali dwóch lat 14 400 zł (pamiętajmy jednak, że zanim koty osiągną wiek rozrodczy mnie kilka miesięcy, więc ten koszt będzie wyższy). Na podstawową opiekę weterynaryjną policzmy skromnie 500 zł na kota, czyli 2000 zł. Teraz kociaki. Tylko przez pierwszy miesiąc żyją na mleku matki, kolejne osiem do dziesięciu tygodni są na naszym utrzymaniu. Śmiało można policzyć koszty utrzymania po 300 zł na kociaka. Przy naszych 27 kociętach to już 8100 zł. Do tego opieka weterynaryjna. Dwa odrobaczenia, dwa szczepienia, chipowanie i kastracja to co najmniej 600 zł na maluszka, czyli przy naszych hipotetycznych kociętach 16 200 zł. Z początkowego dochodu 94 500 zł zostało zaledwie 13 800 zł, a jeszcze nie policzyliśmy nieprzewidzianych wydatków, wystaw, badań genetycznych, zabawek, kojców, drapaków, wyprawek dla nowych opiekunów i całej reszty!

Oczywiście może urodzić się więcej kociąt i zarobimy więcej, ale możemy mieć też pecha i stracimy niemałe pieniądze. Dlatego hodowla to przede wszystkim pasja, a dopiero w drugiej kolejności biznes. Naturalnie można też redukować wydatki. Nie jeździć na wystawy, sprzedawać kociaki bez rodowodu, nie badać zwierząt, karmić byle czym, nie kastrować przed wydaniem do nowych domów, nie prowadzić strony internetowej itd. Tylko spójrzmy prawdzie w oczy – to nie prowadzenie hodowli, lecz bezmyślne rozmnażanie zwierząt dla zysku. Często ich kosztem…

Obciążenia niematerialne

Zazwyczaj zastanawiając się, czy hodowle kotów w Polsce są opłacalne, analizujemy jedynie aspekt finansowy. Nieuczciwe jest jednak pomijanie kosztów osobistych. Nie zawsze opieka nad kociętami to czysta przyjemność, czasem to płacz po maluszkach, które dosłownie umarły nam na rękach. Nieprzespane noce, godziny spędzone w lecznicach weterynaryjnych, czas poświęcony klientom, niemal niekończące się sprzątanie to wszystko proza życia hodowcy. Nie mając zaufanej osoby do opieki nad kotami, możemy na przykład zapomnieć o wyjazdach wakacyjnych. Są hodowcy, którym przez całe lata nie udało się wyjechać na krótki urlop. Dlatego rozważając założenie hodowli kotów rasowych, wszystkie te aspekty warto wziąć pod uwagę i nie podejmować pochopnych decyzji.

*wg. regulaminu obowiązującego w FPL (FIFe)